sobota, 1 stycznia 2011

Rejestracja samochodu sprowadzonego z zagranicy

Rejestracja samochodu sprowadzonego z zagranicy

Autorem artykułu jest Beata Kołodziejczak



Krok po kroku: formalności przy zakupie używanego samochodu osobowego sprowadzonego z Niemiec. (tłumaczenia - Urząd Celny: akcyza - Urząd Skarbowy: VAT - rejestracja)

Stając się posiadaczem upragnionego samochodu sprowadzonego z Niemiec otrzymujemy wraz z nim komplet dokumentów niezbędnych do zarejestrowania go w Polsce. Najczęściej jest to dowód rejestracyjny, karta pojazdu i dowód własności pojazdu (umowa sprzedaży lub faktura). W przypadku samochodu zarejestrowanego wcześniej w Niemczech powinniśmy mieć następujące komplety dokumentów: Fahrzeguschein, Fahfrzeugbrief, Kaufvertrag (Rechnung) lub Zulassungsbescheinigung Teil I, Zulassungsbesheiniugung Teil II, Kaufvertrag (Rechnung). Dokumenty te muszą zostać przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego języka niemieckiego. W każdym przypadku najlepiej zgłosić się bezpośrednio do tłumacza a nie biura tłumaczeń. W ten sposób oszczędzamy na czasie i nie płacimy za pośrednictwo. Koszt tłumaczenia wynosi od 50 zł za komplet dokumentów.

Od momentu sprowadzenia samochodu do Polski mamy 14 dni na zgłoszenie się do Urzędu Celnego i opłacenie akcyzy (druk AKC-U). Podatek ten oblicza się od wartości pojazdu a jego aktualne stawki wynoszą: 3,1% - samochody o pojemności silnika do 2000 ccm i 18,6% - samochody o pojemności silnika powyżej 2000 ccm. Kupując auto, warto wcześniej zwrócić na to uwagę, by nie być zaskoczonym kwotą akcyzy. Urząd Celny w ciągu kilku dni wydaje zaświadczenie o zapłacie akcyzy, od którego trzeba jeszcze uiścić 17 zł opłaty skarbowej.

Musimy również zjawić się we właściwym Urzędzie Skarbowym i złożyć wniosek o wydanie zaświadczenia potwierdzającego, że nie mamy obowiązku uiszczenia podatku VAT od naszej transakcji (druk VAT-24). Po kilkudniowym oczekiwaniu otrzymujemy zaświadczenie. Jednak i tym razem płacimy opłatę skarbową: 160 zł.

Następnie należy wykonać badanie techniczne samochodu. Pod koniec września 2009 weszły w życie przepisy znoszące obowiązek przeprowadzania badań technicznych samochodów, które mają ważny termin przeglądu wykonanego za granicą. Okazuje się jednak, że w zależności od wymogów danego wydziału komunikacji, stację kontroli pojazdów i tak najpewniej musimy odwiedzić. Jeżeli niemieckie badanie techniczne jest jeszcze ważne, trzeba zrobić badanie okresowe albo tzw. specyfikację. W innym wypadku musimy mieć przegląd "zerowy".

Z kompletem dokumentów (tłumaczenie dokumentów samochodowych, zaświadczenia z Urzędu Celnego i Skarbowego, potwierdzenie przeprowadzenia badania technicznego) pozostaje nam zgłosić się do właściwego wydziału komunikacji. Tu przedstawiamy również dowód wpłaty opłaty recyklingowej (500 zł) i rejestrujemy samochód (opłata za wydanie dowodu rejestracyjnego i tablic rejestracyjnych to ok. 250 zł). Otrzymujemy tymczasowy dowód rejestracyjny, który po miesiącu możemy zamienić na właściwy dokument.

Cała procedura nie jest zbyt skomplikowana i z powodzeniem możemy przejść ją sami nawet w przeciągu kilku dni.

Szerokiej drogi...

---

www.kolodziejczak.pl
tłumacz przysięgły jezyka niemieckiego


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Autoszyby: krótki przewodnik po historii

Autoszyby: krótki przewodnik po historii

Autorem artykułu jest Jak Kowalski



Trudno wyobrazić sobie współczesny samochód bez jakiejkolwiek autoszyby. Natomiast pierwsze automobile nie posiadały ich w ogóle. Funkcję ochronną przed wiatrem i deszczem musiało pełnić ubranie kierowcy i pasażera. Oczy osłaniano goglami.

Pierwsze autoszyby wykonane były ze szkła używanego w oknach. Takie rozwiązanie okazało się nieszczęśliwe i niebezpieczne. Podczas wypadku autoszyby rozbijały się na duże ostre odłamki okaleczając, a nawet śmiertelnie raniąc pasażerów.

Nowe technologie

Zmianę przyniósł początek wieku XX kiedy to mniej więcej w tym samym czasie (lata 1904-1905) dwóch naukowców, Edouard Benedictus z Francji i John C. Wood z Wielkiej Brytanii, niezależnie od siebie, pracowali nad nowymi rodzajem szkła. Francuzowi zawdzięczamy szkło hartowane, Brytyjczykowi-laminowane, które szybko zaczęto produkować na skalę masową.

Pionierzy autoszyby

Wagę tych odkryć dla przemysłu samochodowego dostrzeżono i wykorzystano w tempie niemal błyskawicznym. Już w 1927 roku Henry Ford w swoich samochodach seryjnie montował autoszyby ze szkła laminowanego. Pierwsza na świecie gięta szyba czołowa powstała w 1934 roku i zamontowana była w modelu Imperial produkowanego przez Chryslera.

Bezpieczne autoszyby

Produkcja samochodów na masową skalę w pełni rozwinęła się w latach pięćdziesiątych XX wieku. Wtedy już każdy model był wyposażony w autoszyby boczne i tylne ze szkła hartowanego. Od tego momentu możemy mówić o rosnącym bezpieczeństwie pasażerów. Autoszyby ze szkła hartowanego wytrzymują nacisk wielu setek kilogramów, a gdy się rozbiją, rozpadają się na niewielkie, gładko zakończone odłamki.

Autoszyby stanowią niesłychanie ważny element konstrukcji pojazdu. Od nich zależy sztywność nadwozia. Przede wszystkim podporą systemu bezpieczeństwa samochodu. Dzięki technologii z początku wieku, w razie wypadku mamy większą szansę na przeżycie.

---

www.euroglas.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nissan Leaf samochodem roku 2011

Nissan Leaf samochodem roku 2011


Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek





Nissan Leaf jest jednym z najlepszych pojazdów elektrycznych. Z uwagi na technologię oraz stylistyczny wygląd tego auta zostało ono wyróżnione do nagrody Europejskiego Samochodu Roku 2011.

Zdjęcia: Nissan Leaf samochodem roku 2011

Pierwszy raz tak prestiżową nagrodę zdobyło auto napędzane w 100% silnikiem elektrycznym. Tym bardziej jest to wielkie wyróżnienie dla tego modelu. Konkurencja była również dość duża, a to dlatego, iż wybierano spośród wielu konkurencyjnych marek, takich jak: Citroen, Ford, czy też Volvo.

Wyposażenia

Jak na auto elektryczne posiada on również wysoki asortyment wyposażenia w postaci klimatyzacji powietrza, nawigacji satelitarnej, kamer parkowania oraz innych udogodnień wpływających na jego innowacyjność.

W Europie będzie on dostępny w pięciu kolorach: niebieskim, srebrnym, białym, czerwonym i czarnym. Pierwsze dwa kolory będą metaliczne, a następna para to kolory z zastosowaniem masy perłowej. Czarny będzie w postaci jednolitej.

Silnik

Leaf jest napędzany silnikiem elektrycznym znajdującym się w przedniej części samochodu. Moc tego silnika pozwala na jazdę z maksymalną prędkością wynoszącą 90km/h. Jest on zasilany bateriami, które zostały w pełni wykonane przez markę Nissan. Generują one moc ponad 90kW. Natomiast jego zasięg mieści się z granicach do około 160km.

_____________________________________



Portal Finansowy mBrokers.pl jest nowym serwisem przedstawiającym rzetelne informacje z dziedziny finansów, rynku kapitałowego, prawa, firmy, motoryzacja oraz innych interesujących zagadnień. Powstaliśmy dla naszych użytkowników, którzy są dla nas najważniejsi.


---

Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ceramizery, magnetyzery i inne bajery.

Ceramizery, magnetyzery i inne bajery.


Autorem artykułu jest Wojciech Salej





Gadżety samochodowe to obowiązkowy towar w każdym, szanującym się sklepie motoryzacyjnym. Wybór tego typu produktów jest olbrzymi. Gadżety do upiększania karoserii samochodu, do poprawiania pracy jego podzespołów, do poprawiania wyglądu wnętrza. Czy warto je kupować? Odpowiedź znajdziesz w tym tekście.



Mój samochód moją wizytówką. Wielu kierowców wychodząc z tego założenia, nie żałuje pieniędzy na upiększanie samochodu i poprawianie kultury pracy podzespołów swojego auta. Jest to droga jak najbardziej prawidłowa, pod warunkiem, że nie jest przesadzona. O to jednak niełatwo, producenci tak zwanych gadżetów motoryzacyjnych doskonale wiedzą, że istnieje chłonny rynek na takie produkty, a więc z chęci zysku wprowadzają bardzo wiele lepszych i gorszych nowości. Odpowiednie chwyty marketingowe i nowości sprzedają się doskonale, w końcu tuning to doskonały pomysł na lepsze, ładniejsze auto.

Czy warto takie produkty kupować? Jeśli chodzi o tuning optyczny, czyli wszelkie zewnętrzne elementy upiększające nasze auto odpowiem, że nie wiem. Ja nie jestem fanem aut obwieszonych spoilerami, błyskająch na bagażniku skrzydłem jak półka na pelargonie, toczących się na bajecznie drogich felgach i niskoprofilowych oponach. Poza komicznym nieraz wyglądem, uważam, że minusem takich samochodów jest coś jeszcze: nie da się nimi jeździć po naszych dziurawych, nierównych, zaśnieżonych drogach. Dlatego ja takich gadzetów nie używam, a ich stosowanie pozostawiam kwestii gustu: albo sie podobają albo nie. Inna sytuacja jest w przypadku poprawiania pracy podzespołów swojego auta. Sztuczne zwiększanie mocy silnika, kosztem jego trwałości również jest mało praktyczne, jednak stosowanie preparatów i urządzeń poprawiających prace podzespołów samochodu już ma sens. Podobnie jak w przypadku tuningu zewnętrznego trudno jest jednak z gąszczu produktów w założeniu poprawiających pracę silnika, skrzyni biegów i innych ważnych części samochodu, wybrać takie, których pozytywne działanie nie kończy się na poprawie samopoczucia właściciela, przekonanego, że przysłowiowe sto złotych zapłacone za preparat z pewnością nie są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Jak to zrobić? Nie ma reguły. Najlepszym sposobem jest informacja od innych kierowców, czytanie opinii w sieci, komentarzy do produktów, jednak najpewniejsze są własne doświadczenia. Tak właśnie przekonałem się, że ceramizer obniża zużycie paliwa, a magnetyzer nie obniża nic. Po dłuższym czasie praktycznych doświadczeń z różnymi produktami można zyskać przekonanie co działa, a co niekoniecznie. Oczywiście należy pamiętać, że niektóre, spośród nieznanych nowości mogą okazać się jeszcze lepsze od produktów, które znamy i cenimy. Jednym słowem: Przy pomocy dodatkowych preparatów i urządzeń można poprawić pracę silnika, czy innych podzespołów swojego samochodu, ale nie jest to regułą. Warto przekonac się samemu, czy użycie takiego, czy innego preparatu daje pozytywne efekty. Czy zawsze się to uda, czy zawsze efekt będzie pozytywny? Oczywiście nie. Ale warto próbować. Jeśli trafimy na dobry produkt, nasz samochód będzie nam wdzięczny.


---

Wojciech Salej. Freelancer. Twórca bloga: www.zarabianie-internet.blogspot.com



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowy VW Passat. Nadal wyznacza standardy w swojej klasie?

Nowy VW Passat. Nadal wyznacza standardy w swojej klasie?


Autorem artykułu jest Hubert Murawko





Koncern VW uznał, że produkowany do tej pory model Passat B6 już się opatrzył, i że warto go nieco odświeżyć. Drobne zmiany techniczne zostaną przysłonięte przez nową karoserię. Pojazd nie będzie nazywany po prostu modelem po tzw. face lifitingu, a nową generacją. Zagwarantuje to wyższą sprzedaż i większe zainteresowanie autem.

Wizja szefostwa koncernu jest bardzo wygodna, my jednak nie damy się oszukać. Firma stylizuje swoje samochody "w jednej linii" czego dowodem jest również VW Jetta, opisana tutaj
Trzeba powiedzieć jasno - Passat B7 to tak naprawdę zmodyfikowany passat B6. Czy modyfikacje dają prawo do nazywania tego modelu passata nowym? Przekonajmy się.

Stylistyka

Polo? Golf? Nie, to jednak passat. Wszystkie VW wyglądają teraz praktycznie identycznie. Z grubsza. O ile bowiem Polo jest stylistycznie naprawdę udane, o tyle passat B7 wygląda na... poprzednika modelu B6! Zniknął zadziorny przód i "miła twarz", tak charakterystyczne tylne światła. Nowy model pełny jest ostrych cięć i załamań karoserii, ale wygląda to po prostu topornie. Nikt nie oczekuje od statecznej i rodzinnej limuzyny designu rodem z rozpalającej zmysły Alfy Romeo, ale tak nudnego i pozbawionego własnej tożsamości auta VW nie pokazywał już dawno. B6-wróć!
Nieco ciekawiej prezentuje się model kombi. Dobrym pomysłem jest wybranie czarnego koloru. To nic, że takie auto wybierze każdy, właśnie o to chodzi! Gdyby potencjalny właściciel szukał czegoś, co zwróci uwagę wybrałby przecież nawą Lagunę, albo C5. Czarny passat wygląda na auto prezesa. A przynajmniej tak zwykło się uważać.

Wnętrze

Kilka nowych detali, nowe fotele, i zegarek po środku konsoli. Zostało po staremu - i dobrze. Ergonomia na ocenę celującą, jakość i spasowanie także, brak fajerwerków stylistycznych - też dobrze! Wnętrze jest naprawdę wysokiej klasy i tu większe zmiany nie byłyby potrzebne. Ponadto, w przeciwieństwie do karoserii wnętrze ma prawo się podobać. Miejsca jak na swoją klasę dużo, jest wygodnie - czegóż chcieć więcej? Pojemnego bagażnika? Spokojnie. Jest naprawdę obszerny! Tu należą się brawa. Ale jest jeszcze jeden szczegół. Bagażnik możemy otworzyć... nogą. I wcale nie potrzebujemy do tego zdolności baletnicy. Wystarczy wsunąć i nogę pod zderzak i voila! Otwarte. Przydatne kiedy obie ręce zajmują nam ciężki torby z zakupami.

Napęd

1.9 TDI? Nie ten adres. 10 silników, każdy diesel wyposażany w system start-stop. Moc od 105 koni w 1.6 TDI do aż 300 w modelu V6 z napędem na obie osie. Oczywiście zamiast skrzyń manualnych dobrać możemy ultranowoczesne automaty DSG. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Cena

Zaczyna się od 85 tysięcy złotych za wersję z silnikiem 1.4 122KM z wyposażeniem kompletnym do komfortowej i bezpiecznej jazdy. To dużo? Citrena C5 z silnikiem benzynowym o mocy 120 koni kupimy za 83 tysiące złotych, a Skodę Superb juz od 79 tysięcy złotych. Tak więc czy warto dopłacić kilka tysięcy złotych do Volkswagena? Na to pytanie należy odpowiedzieć sobie indywidualnie.

Podsumowanie

Jeżeli nie przeszkadza nam jego wygląd, cieszyć się będziemy trwałością i komfortem; esteci powinni poszukać czegoś u francuskiej, włoskiej, albo też niemieckiej konkurencji (Insignia).
Czy passat jest autem złym? Nie, to dobre technicznie auto o świetnym spasowaniu i komforcie jazdy, aczkolwiek konkurencja nie śpi oferując równie dobrą technikę dodatkowo w pięknym opakowaniu; często też za mniejszą cenę. Nieznane są jednak powody, dla których VW, a szczególnie passat wciąż cieszy się u nas niesłabnącą popularnością. Być może wynika to z przekonania, że piękne nie może być trwałe?
Sytuację na rynku zaogni wejście Hyudaia i40. Auto ma szansę zawojować rynek właśnie piękną karoserią. Możemy być świadkami ciekawej walki-zimna technika vs. design. Kto wyjdzie zwycięsko? To już zweryfikuje rynek.


---

Autor: Hubert Murawko


Źródło: http://motoplota.blogspot.com/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl